niedziela, 21 lipca 2013

Zaległości

znowu zaniedbuje swoje ćwiczenia.. choć teraz mam na to wytłumaczenie. W piątek miałam malutki wypadek, nieszczęśliwy wypadek. Można to nazwać również skutkiem mojej głupoty. A mianowicie w piątek zachciało mi się arbuza, więc wzięłam się za krojenie, właściwie zbyt długo sobie go nie pokroiłam, ponieważ za pierwszym razem skaleczyłam się dość głęboko w dłoń. Dokładniej w część koło kciuka, praktycznie pod nim. Ja oczywiście robię, a potem myślę. Zamiast wziąć jakiś tępy nóż, wiedząc, że aby arbuza pokroić to należy wbić się tylko w jego skorupę i później ostrożnie dalej prowadzić nóż, to ja wzięłam najostrzejszy z ostrych noży. Wpadłam oczywiście w panikę, szybko ręka pod strumień wody, żeby krew nie leciała zbyt mocno. Moja mama stwierdziła, że rana jest zbyt głęboka by ją zakleić zwyczajnie plastrem i czekać aż ona sama się zagoi. Pierwsza myśl to jechać na pogotowie, tak się stało, ale najpierw poszłyśmy do naszego rodzinnego lekarza. Tam lekarka i pielęgniarka skierowały nas na SOR, po krótkim czasie tam się znalazłyśmy, lekarz szybko mnie przyjął, bo po 6 minutach. Ostatecznie moją historia skończyła się na dwóch szwach.

Za 4 dni jadę z siostrą do Zurychu, jak już wcześniej wspominałam. Cieszę się bardzo, że tam jadę lecz tez mam pewne obawy, gdyż prawdopodobnie pojadę tam ze szwami na ręku ... Jestem już prawie gotowa  na wyjazd, jutro jeszcze jadę na przed ostatnie zakupy. Mam nadzieje, że wyjazd będzie bardzo udany.


Wrzucam Wam jedną z moich ulubionych piosenek.
Mesajah - Babilon

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz