Wczoraj dzień spędziłam masakrycznie, dokładniej to nic nie robiłam i tylko siedziałam przed komputerem, stwierdziłam, że tak nie może być i postanowiłam wrócić do ćwiczeń, które po miesiącu z hakiem przerwałam. I dosłownie przed chwilą skończyłam trening z Ewą Chodakowską. Jestem z siebie zadowolona. Dziś zaczęłam od nowa i postanowiłam, że będę ćwiczyć co najmniej 5 razy w tygodniu, wiem, że w tym tygodniu tego nie zrealizuje, ale w przyszłym dotrzymam do swojego celu. Po tych 40 minutach zdecydowanie humor mi się polepszył, choć jestem padnięta. Do swojego treningu dorzucę jeszcze półgodzinne ćwiczenia na steperze.
czwartek, 4 lipca 2013
treningowa pełnia szczęścia
Wczoraj dzień spędziłam masakrycznie, dokładniej to nic nie robiłam i tylko siedziałam przed komputerem, stwierdziłam, że tak nie może być i postanowiłam wrócić do ćwiczeń, które po miesiącu z hakiem przerwałam. I dosłownie przed chwilą skończyłam trening z Ewą Chodakowską. Jestem z siebie zadowolona. Dziś zaczęłam od nowa i postanowiłam, że będę ćwiczyć co najmniej 5 razy w tygodniu, wiem, że w tym tygodniu tego nie zrealizuje, ale w przyszłym dotrzymam do swojego celu. Po tych 40 minutach zdecydowanie humor mi się polepszył, choć jestem padnięta. Do swojego treningu dorzucę jeszcze półgodzinne ćwiczenia na steperze.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
A ja wciąż nie mogę się dostatecznie zmotywować do ćwiczeń... :)
OdpowiedzUsuń